Segregacja odpadów, które produkujemy w naszych gospodarstwach domowych, zaczyna się w naszej wyobraźni, która pozwala nam przewidzieć, co stanie się z opakowaniami nabywanych przez nas produktów lub kolejnym kubkiem zakupionej na wynos kawy. Planowanie to właśnie ten moment, kiedy możemy się zastanowić, czy i jak poszczególne śmieci będą mogły zostać przetworzone. Mówimy tu o zawrotnej ilości 11 654,3 tys. ton śmieci (dane za cały 2016 r.) pochodzących z polskich gospodarstw domowych, z handlu i instytucji oraz ulic, parków i cmentarzy, które trzeba zutylizować – a których liczba z roku na rok rośnie. Z nich zaledwie 2942,3 tys. ton poddano segregacji. Odpady można nie tylko przetworzyć – w 2016 r. uczyniono to z zaledwie 27,8% ich ogólnej ilości – ale też wyprodukować w wyniku ich obróbki termicznej energię, zdolną zaspokoić potrzeby wielu gospodarstw domowych. W Polsce zamianie na energię podlega zaledwie 7% odpadów!
Jak na ekologicznej mapie Polski wypada nasze miasto? W 2016 r. naliczono 1869,4 tys. ton nagromadzonych odpadów, co daje trudną do wyobrażenia liczbę 6,4 tys. ton śmieci na km2, mieszkańcy Wrocławia zaś wytworzyli w ciągu owego roku 467,4 tys. ton odpadów komunalnych.
W kolorze ekologii Na osiedlach naszego miasta bez trudu dostrzec można różnobarwne kontenery, których kolory nie służą bynajmniej urozmaiceniu otoczenia, ale mają nam pomóc, by nasze starannie posegregowane odpady trafiały we właściwe miejsce. Warto wiedzieć, że nie wszystko to, co na pierwszy rzut oka przystaje do konkretnej kategorii śmieci, powinno tam trafić. Co zatem należy, a czego nie wolno wrzucać do każdego z nich?
Pojemnik niebieski – umieszczamy w nim: papier i tekturę, czyli papier biurowy i szkolny (bez zszywek i okładek), torby i pudełka papierowe, opakowania z tektury, książki i zeszyty, gazety i czasopisma, ulotki i katalogi. Do kontenera nie wrzucamy: kartonów po mleku i napojach, brudnego papieru, zużytych chusteczek higienicznych, tapet, brudnych naczyń jednorazowych, środków higienicznych i jednorazowych pieluch, rachunków i faktur.
Pojemnik żółty – przeznaczony na tworzywa sztuczne i metale, czyli plastikowe butelki po napojach, umyte butelki po olejach spożywczych i odkręcone nakrętki, kartony po mleku i napojach (tzw. opakowania wielomiałowe), plastikowe opakowania po środkach czystości, kosmetykach i produktach spożywczych, puszki, kapsle, plastikowe reklamówki i worki, metale kolorowe, zabawki, drobny złom. Pamiętajmy o zgniataniu butelek i opakowań. Do kontenera nie wrzucamy: puszek po farbach i lakierach, zużytych baterii i akumulatorów, opakowań po lekach, nieopróżnionych butelek i pojemników, części samochodowych.
Pojemnik zielony i biały – wrzuca się do nich szkło kolorowe (kontener zielony) i białe (kontener biały), czyli: butelki, słoiki oraz opakowania po kosmetykach, przeczytaj useful source, aby uzyskać więcej informacji. Do kontenerów nie wrzucamy: doniczek, porcelany, kryształów, luster, reflektorów, zniczy, opakowań po lekach, olejach silnikowych, rozpuszczalnikach, żarówek, strzykawek i termometrów, szkła żaroodpornego, monitorów, szkła okularowego.
Pojemnik czarny (metalowy) – tym kolorem najczęściej oznaczane są kontenery na odpady zmieszane. Starajmy się używać ich możliwie rzadko, see water leak detection services.
Pamiętajmy o niewyrzucaniu na naszych osiedlach odpadów niebezpiecznych, czyli: baterii i akumulatorów, świetlówek, niezużytych lekarstw i inne produkty farmaceutyczne (te można oddać do aptek), chemikaliów oraz elektroodpadów (sprzęt RTV i AGD). Odpady te można oddawać do wyznaczonych punktów (w wypadku baterii i leków) lub w tzw. PSZOK-ach, czyli Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, które odnajdziemy we Wrocławiu przy ul. Janowskiej 51 oraz ul. Kazimierza Michalczyka 9.
Wielokrotnie przytaczanym argumentem przeciw segregacji jest zaobserwowana praktyka firm wywożących odpady, które nasze starannie wyselekcjonowane śmieci wrzucają do jednego kontenera. Nie dajmy się zmylić – nasze odpady zostaną poddane powtórnej selekcji, która z naszą pomocą będzie o wiele mniej czaso- i kosztochłonna.